|
|
|
o
roku zostałem przeniesiony do parafii
św. Floriana w Krakowie.
(...) W ciągu wakacji 1951 roku, po dwóch latach pracy w parafii św. Floriana,
ks. Arcybiskup Eugeniusz
Baziak, który przejął rządy w Archidiecezji Krakowskiej po śmierci Kardynała
Sapiehy, skierował mnie do pracy naukowej. Miałem przygotować habilitację
z etyki i teologii moralnej
(na UJ - przyp. red.).
|
listopadzie 1953 roku, dane mi było jeszcze habilitować się
w zakresie teologii moralnej (Tytuł pracy habilitacyjnej ks. dra Karola
Wojtyły: ,,System etyczny M. Schellera jako środek do opracowania etyki
chrześcijańskiej
- przyp. red.) . Była to
ostatnia habilitacja na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Jagiellońskiego,
przed wyłączeniem tego Wydziału - po blisko sześciu wiekach - z organizmu
Uniwersytetu: tej najstarszej w Polsce Alma Mater. Mojej Alma Mater!
|
ardzo
lubię słuchać tej piosenki o barce czy łodzi, ponieważ to mi przypomina
moment, kiedy sam zostałem wezwany z łodzi. Zostałem wezwany, ażeby być
biskupem, w czasie, kiedy byłem (z młodzieżą z duszpasterstwa akademickiego,
sierpień 1958 r. - przyp. red.) - można by powiedzieć: na łodziach - można
by powiedzieć na kajakach... I wcale mi to nie było w smak to wezwanie,
bo wypadało w samym środku wędrówki po bardzo trudnej trasie. No, ale musiałem
pojechać do Księdza Prymasa i... (...) Powiedziałem: czy ja jeszcze o coś
mogę poprosić? A o co? A o co? - Ażebym tam mógł wrócić na tę wędrówkę...
I muszę się wam przyznać,
że bardzo trudno mi rozstać się z polską przyrodą i z górami, i z jeziorami.
Nie wiem, jak to będzie...
|
| (...) z biskupem Wilhelmem (Plutą) zostaliśmy powołani do pełni kapłaństwa w tym samym dniu. |
amiętam,
że pierwsza Konferencja (Episkopatu Polski), w której uczestniczyłem jeszcze
jako biskup - nominat, odbywała się wówczas (...) na Jasnej Górze w pierwszych
dniach września (1958 r. - uzup. red.).
|
katedrze
wawelskiej otrzymałem konsekrację biskupią (28 IX 1958 r. - uzup. red.)
- a od (1-go) stycznia 1964 roku przejąłem wielkie dziedzictwo biskupów
krakowskich po śp. księciu kardynale Adamie Sapieże i po śp. księdzu arcybiskupie
Eugeniuszu Baziaku, metropolicie lwowskim. Kraków od najmłodszych lat mojego
życia, od dziecięcych jeszcze, był dla mnie szczególną syntezą wszystkiego,
co polskie i co chrześcijańskie. (...) Kraków stary, który pamiętam z lat
młodzieńczych i studenckich, nawet jeszcze okupacyjnych, i Kraków nowy
- ten, który wraz z powstaniem Nowej Huty rozrósł się już trzykrotnie w
stosunku do tego przedwojennego - a może i więcej? - ten, w którego
problemach uczestniczyłem jako duszpasterz, jako profesor, jako biskup,
jako kardynał.
iałem
to szczególne szczęście, że dane mi było uczestniczyć w Soborze od pierwszego
do ostatniego dnia. To wcale nie było takie proste, ponieważ władze komunistyczne
mojego kraju traktowały wyjazd do Rzymu jako przywilej, którym bez reszty
dysponują. Jeżeli więc w tych warunkach dane mi było w Soborze uczestniczyć
od początku do końca (11 X 1962 r. - 8 XII 1965 r. - przyp. red.), to słusznie
można w tym upatrywać szczególny dar Boży. Na podstawie soborowego doświadczenia
powstała książka pod tytułem ,,U podstaw odnowy''. (...)
|
|
|
ozpoczynałem
swe uczestnictwo w Soborze jako młody biskup. Pamiętam, że moje miejsce
było najpierw bliżejwejścia do Bazyliki Świętego Piotra, a od trzeciej
sesji, odkąd zostałem mianowany (30 XII 1963 r. - przyp. red)
Arcybiskupem Krakowskim, przeniosłem się bliżej ołtarza.
|
maju 1967 r. papież Paweł VI mianował nowych kardynałów. 26 VI 1967 r. ks. Arcybiskup
Karol Wojtyła w Auli Pia w Rzymie otrzymał godność kardynalską - przyp. red.)
|
|
ako
kapłan i duszpasterz byłem zawsze szczególnie blisko związany z ludźmi
młodymi, chłopcami i dziewczętami, którzy wzajemnie znajdowali siebie,
dokonywali wyboru, zakładali rodziny. Błogosławiłem ich małżeństwa, ale
przedtem starałem się ich do tego wielkiego sakramentu przygotować. Mieli
do mnie zaufanie. Rozmawialiśmy wiele i o wszystkim. W tym samym duchu
przeżywałem z nimi ich młode ojcostwo i macierzyństwo. Udzielałem chrztu
dzieciom, które przychodziły na świat.
|
atolicki
Uniwersytet Lubelski przez szereg lat był moim warsztatem pracy (od 1 XII
1956 r. - przyp. red.) . (...) Wydział Filozoficzny nie chciał zrezygnować
z mojej pracy nawet wówczas, gdy jako arcybiskup krakowski, mogłem ją wypełniać
tylko bardzo fragmentarycznie - żeby użyć łagodnego wyrażenia. Prawdą jest
jednak, że aż do roku 1978 - dokładniej: do 16 października - utrzymywałem
kontakty naukowe z Uniwersytetem, a przede wszystkim - dzięki wspaniałym
współpracownikom, którzy mnie wyręczali na miejscu - mogłem ,,zdalnie''
kierować katedrą etyki. Jeżeli pomimo kilkakrotnej prośby o zwolnienie,
Dziekanat i Rektorat stale decydował się podtrzymywać ten układ, znajdowałem
w tym pewnego rodzaju ,,rozgrzeszenie''.
|
|
arafia
św. Józefa na ,,Złotych Łanach'' (w Bielsku Białej - przyp. red.) była
ostatnią parafią, w której dane mi było, jako metropolicie krakowskiemu,
odbyć wizytację kanoniczną, przed wyborem na Stolicę Św. Piotra w Rzymie,
w r. 1978. A była to parafia szczególna. Pamiętam do dnia dzisiejszego
dramatyczne wprost zmaganie z władzami państwowymi o jej powstanie. Pamiętam,
jak wielką ilością ofiar i poświęceń zostało ono okupione ze strony duszpasterzy
i wiernych...
|
| WADOWICE | KRAKÓW - 1 | RZYM | NIEGOWICI | KRAKÓW-2 | INAUGURACJA |
| PIELGRZYM | ZAMACH | PACJENT | KANONIZACJE | ENCYKLIKI | STRONA GŁÓWNA ||